WHO grała za zamkniętymi drzwiami, ryzykując życie 200 milionów osób

W zeszłym tygodniu odbyły się dwie Konferencje Stron Organizacji Narodów Zjednoczonych (COP) – obie z rzekomym celem ratowania życia. Kontrast nie mógł być jednak bardziej rażący. Podczas gdy COP 26 angażował niezliczoną liczbę zainteresowanych stron i koncentrował się na przejrzystości w dążeniu do rozwiązania kryzysu klimatycznego, COP 9 Ramowej Konwencji o Ograniczeniu Użycia Tytoniu (FCTC), której celem było rozwiązanie problemu szkód związanych z paleniem, ponownie została zamknięta dla publiczności, a wszelkie głosy sprzeciwu zostały wykluczone.

To ogromny problem, ponieważ zalecenia COP 9 – które tym razem obejmowały zobowiązanie do przeznaczenia milionów dolarów na wzmocnienie tradycyjnych środków kontroli tytoniu – dotyczą milionów ludzi. Gdyby posłuchali nauki i głosów niezliczonych osób używających nikotyny, można by uratować setki milionów istnień ludzkich.

Fakt, że te krytyczne dyskusje rok po roku toczą się za zamkniętymi drzwiami, mimo 8 milionów zgonów rocznie związanych z paleniem, jest hańbą.
Wapowanie jest o 95 procent mniej szkodliwe niż palenie i stanowi jedno z najskuteczniejszych narzędzi wspomagających rzucanie palenia. Niemniej jednak stanowisko Światowej Organizacji Zdrowia w sprawie FCTC wydaje się nie uwzględniać faktów. To zdumiewające, skoro przed rozpoczęciem konferencji 100 szanowanych naukowców i ekspertów wezwało WHO do “zmiany wrogiego stanowiska wobec redukcji szkód wywołanych paleniem tytoniu”. Podobnie jak konsumenci nikotyny, eksperci ci zostali zignorowani.

Fakt, że te krytyczne dyskusje rok po roku toczą się za zamkniętymi drzwiami – pośród 8 milionów zgonów rocznie związanych z paleniem – jest hańbą. Pomimo wszelkich starań międzynarodowego środowiska ds. kontroli tytoniu, około 100 milionów ludzi już korzysta z alternatywnych dla papierosów środków ograniczających szkodliwość – takich jak e-papierosy, snus i podgrzewane wyroby tytoniowe – które wiele rządów ogranicza lub zakazuje. Sami odczuliśmy korzyści. A jednak jesteśmy zamknięci na zewnątrz.

Konsumenci na całym świecie słusznie walczą o to, by ich głos został usłyszany, nie chcąc już dłużej biernie znosić złych decyzji podejmowanych bez ich udziału. Światowy Sojusz Vaperów działa na rzecz umożliwienia waperom głosu, a my przedstawiliśmy ich historie decydentom. Ale kiedy 10 listopada przybyliśmy z tymi świadectwami na protest na parkingu przed budynkiem WHO w Genewie w Szwajcarii, ochrona pojawiła się w ciągu 30 sekund i kazała nam odejść.

Jeśli WHO naprawdę chce ograniczyć palenie, alternatywy dla palenia muszą być atrakcyjne dla palaczy. Véronique Trillet-Lenoir, europosłanka odpowiedzialna za europejski plan walki z rakiem, zwróciła niedawno na to uwagę: “Staramy się pogodzić potrzebę zmniejszenia ryzyka z jego eliminacją, co bywa utopią. Zmniejszenie ryzyka jest bardziej pragmatyczne”.”

Polityka dotycząca tytoniu i wapowania musi być przemyślana, aby odnieść sukces. Badania pokazują, że dzięki odpowiednim zachętom regulacyjnym 200 milionów ludzi na całym świecie mogłoby w ciągu kilku lat przejść z palenia na wapowanie. Najwyższy czas, aby decydenci postawili na praktyczne rozwiązania, zamiast chybionej ideologii “rzuć albo giń”.

Wapowanie to jedna z najskuteczniejszych metod rzucenia palenia na dobre: potwierdzają to badania naukowe i doświadczenia milionów osób, które rzuciły palenie w ten sposób. Aby jednak ta droga odniosła jak największy sukces, wapowanie musi być dozwolone i łatwo dostępne. Musi być przystępne cenowo, a polityka podatkowa musi zapewnić, że wapowanie będzie znacznie tańsze niż palenie. Ludzie muszą otrzymywać odpowiednie i rzetelne informacje o korzyściach płynących ze zmiany nawyków. Osoby używające wapowania muszą mieć dostęp do różnorodnych smaków, które wybiera większość dorosłych – smaków, które nie przypominają im smaku papierosów.

Dalsze ograniczanie tych praw, które w wielu miejscach są już naruszane, spowoduje, że wiele osób powróci do palenia, co położy kres dotychczasowym postępom.

Całe pokolenie odczuje tragiczne skutki nieustępliwości agencji.
“Chodzi o stworzenie bezpiecznej bańki, która pozwoli na swobodny rozwój pewnego rodzaju grupowego myślenia, któremu nie przeszkodzi rzeczywistość, pragmatyzm ani rezultaty” – podsumował czołowy działacz na rzecz ograniczania szkód wyrządzanych przez tytoń, Clive Bates, na spotkaniu COP 9.

To haniebne, że WHO beztrosko kontynuuje wrogą politykę wobec wapowania i innych alternatyw o obniżonym ryzyku, a kolejne pokolenie odczuje tragiczne skutki nieustępliwości tej organizacji. W tej chwili osoby, które rzucają palenie, robią to pomimo sprzeciwu światowych przywódców politycznych.

Czy to za dużo, by mieć nadzieję, że za dwa lata COP10 otworzy swoje podwoje dla palaczy i kontroli, i że będzie prowadzona w sposób przejrzysty i praktyczny? Z naszego obecnego punktu widzenia wydaje się to mało prawdopodobne. Jednak w obliczu setek milionów istnień ludzkich musimy nadal używać naszego głosu, by głośno krzyczeć.

Oryginalnie opublikowano Tutaj.

Udział

Zapisz się do naszego Newslettera

Inna tabela

Może kanał mediów społecznościowych?

Działaj teraz!

Wapowanie może uratować 200 milionów istnień. 2022 to rok, w którym ta szansa stanie się rzeczywistością. Podnieś swój głos. Dołącz do naszej kampanii. 

Dołącz do nas

E-papierosy mogą uratować 200 milionów ludzi, a aromaty odgrywają kluczową rolę w rzuceniu palenia. Jednak decydenci chcą ograniczyć aromaty, albo nawet całkowicie je zakazać, sprawiając, że nasze wysiłki na rzecz polożenia kresu zgonom związanych z paleniem mogą pójść na marne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

pl_PLPL